Rozdział 55 Szefie, twój syn uciekł
„ Mały Ian, skąd masz kluczyki do tego samochodu? Mamo… Kocham cię nad życie!” Była tak podekscytowana, że zaczęła bełkotać bez ładu i składu.
Spojrzenie w lusterko wsteczne pozwoliło dostrzec pokojówkę, która wyszła przed willę i której twarz zrobiła się czerwona ze złości, ale Sasza był już w zbyt złym stanie, żeby się tym przejąć.
Siedząc na przednim siedzeniu pasażera, Ian rzucił jej zimne spojrzenie.