Rozdział 154
Sasha potrzebowała kilku chwil, aby się uspokoić. Odwróciła się, by zwrócić się do Sebastiana przez przekrwione oczy.
„ Co zrobiłeś z moimi dziećmi? Ty potworze, oddaj mi je”. Jej dzieci były jej życiem. Bez nich życie nie było warte życia. Nawet w jej obecnym stanie, wszystko, na czym jej zależało, to ich dobro. Sebastian przyniósł krzesło obok niej i wygodnie usiadł, opierając nogi na jej łóżku.
„ Sasha, ustalmy pewne zasady. Po pierwsze, dzieci są zarówno moje, jak i twoje. Po drugie, jeśli naprawdę chciałam, żebyś ich nie poznała, nigdy nie będziesz w stanie tego zrobić, nie myl się.” Usiadła.