App downloaden

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Proszę pani, nie chcę już ciężko pracować!
  2. Rozdział 2 Ratująca życie łaska bułki na parze!
  3. Rozdział 3 Największy fan Boss-Lina!
  4. Rozdział 4 Tron Cesarskiej Róży! Xue Meigui!
  5. Rozdział 5 Podążaj za mną i błagaj o przebaczenie!
  6. Rozdział 6 Dziękuję Ci za Twoje życie - ratująca łaska sprzed dziesięciu lat!
  7. Rozdział 7 Za kogo ty się uważasz?
  8. Rozdział 8 Karta Cesarska Czaszki! Wyłącznie dla Bossa!
  9. Rozdział 9 Najczcigodniejszy Gościu!
  10. Rozdział 10
  11. Rozdział 11
  12. Rozdział 12
  13. Rozdział 13
  14. Rozdział 14
  15. Rozdział 15
  16. Rozdział 16
  17. Rozdział 17
  18. Rozdział 18
  19. Rozdział 19
  20. Rozdział 20
  21. Rozdział 21
  22. Rozdział 22
  23. Rozdział 23
  24. Rozdział 24
  25. Rozdział 25
  26. Rozdział 26
  27. Rozdział 27
  28. Rozdział 28
  29. Rozdział 29
  30. Rozdział 30

Rozdział 4 Tron Cesarskiej Róży! Xue Meigui!

Fan Lin!

Nowy prezes Global Group!

Patrząc na zdjęcia Lin Fana, Xu Tianlong czuł, że jego serce zaraz wyskoczy z piersi. To był jego ostateczny szef, więc jak mógł nie czuć się nadmiernie podekscytowany.

Dzyń! Dzyń! Dzyń!

Właśnie w tym momencie rozległ się dźwięk powiadomienia w telefonie komórkowym.

Co?

Xu Tianlong uniósł brwi. Kiedy zobaczył identyfikator dzwoniącego, na którym widniał jego syn, Xu Ziheng, nie mógł powstrzymać się od uczucia niecierpliwości, zanim odebrał połączenie: „Mów!”

Xu Tianlong mówił apatycznym tonem.

Jednak z telefonu dobiegł zaskakujący, szlochliwy ton: „Tato, pomóż mi! Prawie umarłem! Musisz mi pomóc w zemście!”

Co?

Gdy tylko Xu Tianlong wypowiedział te słowa, jego wyraz twarzy uległ drastycznej zmianie.

W mieście Jiang nie było nikogo, kto nie znałby Xu Tianlonga ani Grupy Tianlong. Jak to możliwe, że ktoś odważył się podejść jego syna, zwłaszcza w sposób, który niemal go zabił.

Ta... Ta osoba zasługuje tylko na śmierć!

„Co się stało? Kto to zrobił?” Głos Xu Tianlonga stopniowo stawał się zimny i odległy.

Był jak dziki tygrys, który tłumił swój ognisty gniew.

Słysząc ten głos, Xu Ziheng, który był po drugiej stronie telefonu, poczuł się wniebowzięty. Jednak nadal udawał, że mówi przestraszonym głosem: „Tato, właśnie potrącił mnie Mercedes-Benz! Moje Lamborghini całkowicie rozsypało się na strzępy! O mało nie umarłem w samochodzie!”

Wysięgnik!

Gdy tylko to oświadczenie zostało wypowiedziane, dzikość ciała Xu Tianlonga przeniknęła do powietrza. Jego mordercze intencje i płomienny gniew stawały się coraz bardziej energiczne.

Ale to nie wszystko.

„Tato, osoba, która we mnie wjechała, jest z rodziny The Bai! Ten, który prowadził samochód, to nic nie warty zięć rodziny The Bai, Lin Fan!”

„Musisz mnie pomścić! Powinieneś natychmiast wysłać kogoś, żeby go złapał. Chcę go pobić. Daj mu poczuć, jak to jest zostać potrąconym przez samochód!”

Co?

Lin... Fan Lin?

Słysząc to zdanie, Xu Tianlong poczuł się, jakby uderzył go piorun. Poczuł zawroty głowy i prawie zemdlał.

Pospieszył do komputera, aby sprawdzić informacje Lin Fan. Jego powieki drgały bez przerwy, gdy zapytał głębokim głosem.

„Zi Heng! Mów wyraźnie. Ten Lin... Czy to Lin Fan, mąż Bai Yi?”

Co?

Xu Ziheng był lekko oszołomiony. Nie spodziewał się, że jego ojciec również słyszał o tej osobie, więc szybko stwierdził.

„Tak jest! Tato, to był ten mały skurczybyk! Pomóż mi mnie zabić. Zabij go!”

Cisza!

W tym momencie Xu Ziheng zauważył, że po drugiej stronie linii jego ojca zapadła całkowita cisza, gdy tylko skończył wymawiać te słowa.

W szczególności, był stały dźwięk „świst świst” dochodzący z szorstkiego głosu. Jakby to był tygrys szalejący ze złości.

"Tato, ty..."

Xu Ziheng chciał natychmiast o to zapytać.

W chwili, gdy wypowiedział te słowa, z drugiego końca telefonu dobiegł ryczący warkot Xu Tianlonga: „Skurwysynu! Xu Ziheng. Ty mały draniu. Aż tak bardzo chcesz mnie zobaczyć martwego?”

„Żądam, żebyś szybko poszukał pana Lina, uklęknął i przeprosił go! Jeśli ci nie wybaczy, będę pierwszą osobą, która znajdzie kogoś, kto cię zabije!”

"Tu tu tu tu..."

Po ogłuszającym krzyku w słuchawce rozległ się sygnał rozłączenia.

Xu Ziheng, „...”

Był kompletnie otumaniony.

Oczywiste jest, że prawie umarł. Dlaczego musiał przepraszać tego Lin?

Co do... Czy on naprawdę jest moim biologicznym ojcem? Co się stało?

Gdy Xu Ziheng był zagubiony, słyszał słabe dźwięki dochodzące z telefonu wykonanego przez Zhang Tiana, który był tuż obok niego. Podobnie, był też głos strofujący ze złości i strachu: „Zhang Tian, ty mały draniu narobiłeś tyle kłopotów! Do diabła z tobą. Jak śmiesz obrażać pana Lina! Spiesz się! Spiesz się i przeproś pana Lina. W przeciwnym razie nie będziesz już moim synem! Od tej pory spadaj. Nie będę już rozpoznawał w tobie małego draniu mojego syna!”

Zhang Tian, „..

Patrząc na odłożoną słuchawkę telefonu, Zhang Tian był podobnie oszołomiony, podejrzewając, że pomylił kogoś ze swoim ojcem.

W szczególności, gdy zobaczył, że wyraz twarzy Xu Zihenga był równie zdezorientowany. W ich umysłach pojawiło się złe przeczucie.

„Zi... Ziheng! Wygląda na to, że mamy duże kłopoty!”

W tym momencie dwaj młodzi łobuziaki poczuli, że ich głowy natychmiast pękają.

Po prostu nie mogli sobie wyobrazić, że obaj ich ojcowie mogli być aż tak przestraszeni tym Lin Fanem... Jakim strasznym człowiekiem on jest?

„Szybko! Wykorzystaj wszystkie nasze powiązania! Musimy znaleźć Lin Fan. Spiesz się. Bylibyśmy martwi, gdyby Lin Fan znalazł nas pierwszy!”

Xu Ziheng zadrżał i trząsł się ze strachu, po czym wydał przerażający wrzask.

W jednej chwili dwaj młodzi łobuziaki niczym mrówki w gorącym garnku zaczęli wykorzystywać swoje osobiste znajomości, aby wykonywać połączenia telefoniczne i rozpoczęli szaloną wyprawę poszukiwawczą w celu odnalezienia Lin Fana.

Nawet Lin Fan nie mógłby sobie tego wyobrazić!

W tym momencie całe miasto Jiang zostało całkowicie wstrząśnięte.

Niebo powoli przybrało ciemny odcień nocy.

Jednak największy klub w mieście Jiang – Klub Złotego Wieku – jak zwykle był pełen świateł i tłumów.

Mercedes-Benz zaparkowany był przy wejściu do Golden Age Clubhouse. Mężczyzna i kobieta, którzy wyszli z samochodu, to nie kto inny, tylko Lin Fan i Bai Yi.

Ładna twarz Bai Yi była wciąż lekko blada, a między jej cienkimi brwiami kryło się wiele zmartwień i poważnych emocji.

W końcu to dwóch młodych łobuzów z miasta Jiang tym razem obrazili.

Myśl o problemach, z którymi przyjdzie im się zmierzyć w przyszłości, wprawiała Bai Yi w drżenie.

„Bai Yi, dlaczego przybyłeś tak późno?”

W tym momencie rozległ się melodyjny głos przypominający dźwięk srebrnego dzwonka i zobaczyli piękną kobietę w długiej sukni, która szybko zmierzała w ich stronę.

Kobieta ta była koleżanką z klasy Bai Yi i bliską przyjaciółką Wen Qian.

Jednak gdy zobaczyła Lin Fan obok Bai Yi, piękne brwi Wen Qian natychmiast się zmarszczyły. Na jej twarzy pojawił się wyraz obrzydzenia i pogardy: „Po co go przyprowadziłeś? I jest ubrany jak żebrak. Wygląda to tak obskurnie. Nie boisz się, że nasi starzy koledzy z klasy będą się z niego naśmiewać?”

Słowa Wen Qian zostały wypowiedziane bez litości. Natychmiast sprawiły, że Bai Yi poczuł się trochę zawstydzony.

Jednak zanim zaczekał na odpowiedź Bai Yi, oczy Wen Qian zwróciły się w stronę Lin Fana, po czym przemówił z arogancją: „Hej! Stary wieśniaku, co tu robisz? Nie wiesz, że to nasze spotkanie klasowe? Jeśli pozwolisz innym kolegom z klasy cię zobaczyć, nie uważasz, że zawstydzisz Bai Yi?”

„Spiesz się i spadaj! Wracaj tam, skąd przyszedłeś! Fuj!”

Słowa Wen Qiana były wyjątkowo ostre i podłe.

Lin Fan w mgnieniu oka zmarszczył brwi. „To nie twoja sprawa!”

Co?

Wen Qian i Bai Yi zamarli, słysząc to.

Z ich wrażeń wynikało, że Lin Fan był zazwyczaj tchórzliwy i podły. Nawet gdy na niego wskazywano i go łajano, on i tak witał to wszystko z uśmiechem na twarzy. Nigdy nie sądzili, że Lin Fan będzie go tak niegrzecznie ganił.

„Ty... Ty!” Twarz Wen Qian była przyćmiona do jaskrawej czerwieni. Wskazywała na Lin Fana, ale jakoś nie mogła wydusić z siebie ani słowa.

Biorąc głęboki oddech, była w stanie złagodzić swoje gniewne emocje. Nie mogła powstrzymać się od śmiechu ze złości, „Dobra! Skoro nie boisz się ośmieszyć, to chodź! Dzisiaj zobaczysz różne aspekty społeczeństwa i poznasz swoje miejsce!”

„Hmph! To miejsce pobiera dziesięć tysięcy od osoby. Co za okazja dla wieśniaka takiego jak ty!”

Po skończonej rozmowie Wen Qian pociągnął Bai Yi w stronę wnętrza klubowego budynku, nie rzucając ani jednego spojrzenia na Lin Fana.

Lin Fan wzruszył ramionami i poszedł za nimi.

Klub Złotego Wieku!

Był to luksusowy klub ze zintegrowaną obsługą gastronomiczną i rozrywką.

Na pierwszym piętrze znajdował się bar. Po wejściu można było usłyszeć głośny ryk. Było głośno i ciemno. Wszyscy w środku kołysali się jak dzikie konie, które zostały puszczone wolno.

Scena hulanek i rozpusty, podczas której wszyscy oddawali się życiu w luksusie.

Zaraz po wejściu wzrok Lin Fana mimowolnie przyciągnął fotel w najwyższym punkcie.

Miejsce w kabinie znajdowało się w najwyższym punkcie baru i patrząc z góry, wydawało się, że góruje nad wszystkim.

To miejsce w kabinie było niczym tron w barze, górowało wysoko nad wszystkimi, a żeby na nie spojrzeć, można było tylko wygiąć głowę.

Ale to nie wszystko!

Tylko jedna osoba siedziała na szerokim siedzeniu kabiny.

Zmysłowa kobieta w długiej, czerwonej sukni.

Była królową całego klubu!

Para delikatnych dłoni kołysała czerwonym kieliszkiem wina, lekko go kosztując, jednocześnie okazując powagę i usposobienie, sprawiając, że serca innych biły dla niej szybciej.

Wygląda na to, że Wen Qian przypadkiem zobaczyła spojrzenie Lin Fan. Idąc przed nią, na jej twarzy nie mogło nie pojawić się spojrzenie pogardy i rozmyślania: „Jesteś takim wieśniakiem. Nigdy wcześniej tego nie widziałeś, prawda ? Powiem ci. To jest Cesarski Tron Róży Złotego Wieku Klubu! To także prywatne miejsce w kabinie dla właścicielki tego miejsca - Xue Meigui! Poza nią, nikomu nie wolno na nim siadać!”

Cześć, Xue Meigui!

Te dwa słowa były Lin Fanowi zupełnie nieznane, ale w całym mieście Jiang nie było nikogo, kto by ich nie znał.

Słynęła z szybkich i cichych zabójstw, które nie pozostawiały śladów krwi, ale jeśli już jakaś krew się pojawiła, to z pewnością była to krew jej martwych wrogów.

Xue Meigui była wyjątkowo biegła w sztuczkach. Była zamieszana zarówno w legalne, jak i nielegalne transakcje, z których była powszechnie znana. Nikt nigdy nie odważyłby się z nią zadzierać.

Nawet ładna twarz Bai Yi zbladła, gdy usłyszała te dwa słowa. Nie odważyła się zatrzymać, ale poszła dalej w kierunku drugiego piętra z Wen Qian.

Ale za nimi brwi Lin Fana się zmarszczyły.

Nie wiem dlaczego!

Wydało mu się, że osoba znana jako „Xue Meigui” wyglądała znajomo, jakby już ją gdzieś wcześniej widział.

Lin Fan lekko pokręcił głową i postanowił nie przejmować się tym teraz. Następnie poszedł za nimi na drugie piętro.

Tymczasem, siedząc na Tronie Cesarskiej Róży, Xue Meigui spokojnie smakowała swoje czerwone wino, patrząc na zdjęcie w swojej dłoni. Wyglądała na zaskoczoną, zdezorientowaną, wdzięczną i podekscytowaną.

„Okazuje się, że jesteś moim szefem!”

Xue Meigui spojrzała na mężczyznę na zdjęciu w jej dłoni. W tym momencie poczuła się, jakby cofnęła się o dziesięć lat.

W tamtym czasie była jeszcze małą dziewczynką. Jej rodzina przeszła drastyczną zmianę, a jej rodzice i krewni zostali zabici przez międzynarodową grupę okrutnych magnatów, którzy szukali zemsty.

I właśnie wtedy pomyślała, że na pewno umrze.

Pojawił się chłopiec.

Chłopiec miał zaledwie trzynaście lub czternaście lat, ale jego potworne zdolności wykraczały poza wyobraźnię każdego. Pod wodzą tego okrutnego międzynarodowego potentata było trzydziestu dwóch zabójców na poziomie złotych medali, ale wszyscy zginęli z rąk chłopca.

Aż do samego końca!

Nawet ten wielki międzynarodowy boss zginął z rąk tego chłopaka.

On uratował jej życie!

Xue Meigui nigdy nie zapomni młodej, ale zdecydowanej twarzy tego chłopca, ponieważ był on jej dobroczyńcą.

Gdy już dorosła i została właścicielką Klubu Złotego Wieku, nadal wykorzystywała swoje znajomości, aby odnaleźć swojego dobroczyńcę.

Tak było do dziś!

Dopiero gdy ludzie z wyższych sfer wysłali jej zdjęcie, zdała sobie sprawę, że jej ówczesny dobroczyńca to jej obecny szef, pracujący za kulisami!

„Mimo że minęło dziesięć lat, nigdy nie zapomnę twojej twarzy do końca życia!”

Xue Meigui wpatrywała się w zdjęcie, zaskoczona, ale też niepewna.

Mężczyzną na zdjęciu jest nie kto inny, tylko... Lin Fan!

I właśnie w tym momencie Xue Meigui kątem oka zobaczyła, że jakaś postać właśnie weszła na drugie piętro. Jej delikatne ciało zadrżało gwałtownie. Prawie trudno jej było uwierzyć we własne oczy.

„On... On jest...

W tym momencie całe jej ciało otarło się o siedzenie w kabinie, po czym wstała i porównała zdjęcie, które trzymała w dłoni, z twarzą mężczyzny stojącego przed nią.

Aż nie była pewna, że to ta sama osoba.

Wysięgnik!

Wyraz jej ładnej twarzy całkowicie się zmienił. Jakby była w szale, szybko zeszła ze swojego miejsca w kabinie.

تم النسخ بنجاح!