Rozdział 185 Daj trochę nagród (2)
Stella mrugnęła i przez chwilę patrzyła na poważną twarz Ethana, zanim zrozumiała, co miał na myśli.
Dwa lub trzy razy wcześniej czuła wdzięczność, całowała go i mówiła, że to nagroda.
Na policzkach Stelli pojawiły się dwa rumieńce, które na jej jasnej skórze wyglądały delikatnie i uroczo. Jej piękne oczy były nieśmiałe, a spojrzenie, którym mnie obdarzyła, było niewytłumaczalnie kuszące.