Rozdział 9 Poproś męża o pomoc
Ogniste ukłucie na twarzy Thei, uporczywe wspomnienie policzka Maggie, pomalowało jej policzki na żywy odcień karmazynu. Trudno było stwierdzić, czy jej zakłopotanie wynikało z nieśmiałości czy lęku.
„Czy naprawdę wyzdrowieję do jutra?” Thea próbowała skierować rozmowę w innym kierunku i zwróciła się do Rubena.
Nie spodziewała się, że Colton zabierze ją do lekarza. Zwróciła też uwagę na to, że Colton miał bliskie relacje z lekarzem.