Rozdział 7 Thea dostała policzek
„Thea!” Głos Maggie drżał ze złości i upokorzenia, gdy wiła się pod stopą Thei. „Puść mnie!”
Wściekłość Thei sięgnęła zenitu. Ci ludzie mieli tendencję do krzywdzenia jej matki przy najmniejszym prowokowaniu. Zacisnęła zęby, jej spojrzenie płonęło gniewem, i nacisnęła mocniej, wir gniewu narastał w niej.
Pilne kroki zbliżających się postaci rozbrzmiały echem w pokoju, po czym nastąpił lodowaty rozkaz Vanessy. „Na co czekasz? Zdejmij jej maskę tlenową i wyrzuć ją ze szpitala”.