Rozdział 250
Po pewnym czasie Lin Xinyan zdołała uspokoić swoje szalejące emocje. Oderwała się od uścisku Zong Jinghao i niezręcznie otarła kąciki oczu. „Ach, zawstydziłam się”.
Jakież to żenujące z jej strony, że tak straciła kontrolę nad swoimi emocjami!
To właśnie podobało się Zong Jinghao w niej. Była prawdziwa; człowiek z krwi i kości, a także ze złożonymi emocjami.