Rozdział 24
Zong Jinghao nie mógł się ruszyć i mógł tylko patrzeć, jak Lin Xinyan na niego spada.
Jej czoło uderzyło w jego brodę, i to było bolesne. A jej usta dotknęły ukształtowanej bryły, znajome, a jednak obce uczucie.
Przez chwilę Lin Xinyan była oszołomiona. Jej racjonalność wróciła do niej i szybko wstała. Wtedy właśnie zdała sobie sprawę, że jej usta dotknęły jego jabłka Adama.