Rozdział 180
„ Zmęczona”. Dłonie Lin Ruixi były mocno zaciśnięte na koszuli Zong Jinghao. Chciała spać, ale nie mogła, bo miejsce było nieznane.
Jej małe ciało nie przestawało się wiercić w jego ramionach.
Zong Jinghao przyciągnął ją bliżej i jego duże dłonie uderzyły ją w plecy. Cierpliwie ją namawiał: „Grzeczna dziewczynka, tatuś będzie cię trzymał, gdy będziesz spała”.