Rozdział 167
Słońce wisiało nisko na błękitnym niebie i świeciło łagodnie, najwyraźniej nie tak dziko jak latem. Ciepło światła słonecznego rozprzestrzeniło się po całej krainie, jakby dając ludziom miękką bawełnianą bieliznę, którą nosili od jakiegoś czasu, aby ich ciepło owinąć. Nawet gdy wiał zimny wiatr, wcale nie czuli chłodu.
Było idealnie ciepło w słońcu, a kobieta o czarnych włosach siedziała na balkonie na dziedzińcu. Chociaż okna były otwarte i mogła cieszyć się świeżym powietrzem, wyglądała raczej nieszczęśliwie. Ponieważ balkon, który nie był duży, był wyposażony w solidne okno zabezpieczające, jej ruch był ograniczony w domu, którego drzwi były zamknięte. To było jedyne miejsce, z którego mogła wyglądać na zewnątrz.
Oprócz pokojówki, była tu tylko He Ruize. Nigdy nie wychodził z domu odkąd ją złapano i przywieziono tutaj. Ale nie była pewna powodu, dla którego opuścił to miejsce dzisiaj.