Rozdział 168
rozdział 168
Kiedy tatuażysta zauważył, że Genevieve pisze w aplikacji notatnika w telefonie, natychmiast zrozumiał, że nie może mówić. Po krótkiej pauzie odpowiedział: „To zależy od rozmiaru tatuażu. Jeśli tatuaż nie jest duży, możemy narysować na nim inny wzór”. Genevieve skinęła głową, zanim odwróciła się, by spojrzeć na Armanda, który stał za nią. Następnie napisała: Zamierzasz go sama zdjąć, czy mam ci pomóc? Armandowi przypomniało się, że powiedział jej coś podobnego w hotelu. Nie spodziewał się, że ona odwdzięczy mu się tak szybko. Na jego chłodnym wyrazie twarzy można było dostrzec słaby wyraz bezradności, gdy szybko zdjął koszulkę. Tatuażysta przyjrzał się uważnie silnej i umięśnionej górnej części ciała Armanda. „Czy twój chłopak jest modelem? Jego ciało jest niesamowite. Nie osiągnę takiego ciała, nawet gdy pójdę na siłownię”, powiedział z zazdrością. Genevieve napisała: Panie, jestem tu po to, żeby pan usunął mu tatuaż. Nie po to, żeby pan oglądał jego ciało. Następnie wskazała na klatkę piersiową Armanda. Artysta tatuażu szybko zauważył wielkości kciuka jasnofioletowy dzwonek wytatuowany na klatce piersiowej Armanda. „To taki mały tatuaż. Usunięcie go zajmie tylko kilka minut. Młoda damo, dlaczego nie spojrzysz na tatuaże, które chciałabyś mieć wytatuowane na swoim chłopaku?” powiedział artysta tatuażu, gestem wskazując Armandowi, żeby usiadł na krześle. Następnie poszedł przygotować swoje narzędzia. Genevieve usiadła obok stolika kawowego i otworzyła książkę zawierającą zdjęcia wzorów tatuaży. Na każdej stronie znajdował się duży wzór tatuażu. Był nawet rysunek Jezusa. Armand lekko przechylił głowę na bok, pozostając w fotelu. Kiedy zobaczył Genevieve przeglądającą książkę wzorów tatuaży, jego oczy zadrżały. „Ten tatuaż naprawdę nie ma nic wspólnego z Marilyn” wyjaśnił raz jeszcze. Genevieve spojrzała na niego, a wątpliwości w jej oczach stawały się coraz silniejsze. Następnie odpowiedziała: Czy nie wiesz, że im więcej tłumaczysz, tym bardziej wydaje się, że próbujesz coś ukryć? Armand zamilkł. „Wybierz, co chcesz” – powiedział na koniec. Kiedy Genevieve zauważyła bezradny wyraz twarzy Armanda, szybko podniosła książkę, aby zakryć twarz i móc się potajemnie uśmiechnąć. Po tym, jak tatuażysta dokładnie usunął tatuaż z klatki piersiowej Armanda, Genevieve podała mu rysunek. Był na nim narysowany mały, jasnozielony kwiatek. „Czy to nie Genevieve Orsi?” Tatuażysta rozpoznał rysunek po jednym spojrzeniu. „Czy jest w ogóle zielony?” Kiwając głową,