Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1
  2. Rozdział 2
  3. Rozdział 3
  4. Rozdział 4
  5. Rozdział 5
  6. Rozdział 6
  7. Rozdział 7
  8. Rozdział 8
  9. Rozdział 9
  10. Rozdział 10
  11. Rozdział 11
  12. Rozdział 12
  13. Rozdział 13
  14. Rozdział 14
  15. Rozdział 15
  16. Rozdział 16
  17. Rozdział 17
  18. Rozdział 18
  19. Rozdział 19
  20. Rozdział 20
  21. Rozdział 21
  22. Rozdział 22
  23. Rozdział 23
  24. Rozdział 24
  25. Rozdział 25
  26. Rozdział 26
  27. Rozdział 27
  28. Rozdział 28
  29. Rozdział 29
  30. Rozdział 30
  31. Rozdział 31
  32. Rozdział 32
  33. Rozdział 33
  34. Rozdział 34
  35. Rozdział 35
  36. Rozdział 36
  37. Rozdział 37
  38. Rozdział 38
  39. Rozdział 39
  40. Rozdział 40
  41. Rozdział 41
  42. Rozdział 42
  43. Rozdział 43
  44. Rozdział 44
  45. Rozdział 45
  46. Rozdział 46
  47. Rozdział 47
  48. Rozdział 48
  49. Rozdział 49
  50. Rozdział 50

Rozdział 111

Wiedział, że ona płacze

„Chcesz, żebym poszła na górę ją przeprosić?” zapytała Genevieve łagodnym głosem, podnosząc się z kanapy z podniesioną głową i patrząc na Armanda. Dopiero wtedy zauważył, że jej twarz była niezwykle blada. W jej wyrazie twarzy można było dostrzec również cień agonii z powodu bólu. Marszcząc brwi, natychmiast ją puścił. Kiedy odwrócił się, by wrócić na górę, chłodno zażądał od gospodyni: „Zadzwoń po lekarza!” „Zrozumiano”. Wiedząc, że Timothy nie będzie mógł zejść na dół, będąc zajętym opieką nad Marilyn, gospodyni ponownie sięgnęła po telefon stacjonarny, ale Genevieve przytrzymała rękę. „To nie będzie konieczne”. „Ale pani Genevieve, pani nogi…” Gospodyni spojrzała na przemoczony brzeg sukienki Genevieve, zanim powiedziała zmartwiona: „Te oparzenia pozostawią blizny, jeśli nie zajmiemy się nimi na czas…” Ignorując gospodynię, Genevieve wyjęła telefon i wybrała numer. Po około dziesięciu minutach Patrick dotarł do rezydencji Faulknerów. Zdziwił się, gdy zobaczył bladą twarz Genevieve, gdy wszedł do salonu. „Co się z panią stało, Genev?” Zamiast mu odpowiedzieć, wstała z kanapy, zaciskając zęby. „Chodź, pomóż mi wstać”. Gdy Patrick podszedł bliżej, oparła się o jego ramię, zanim niepewnie zrobiła krok. Przeraźliwy ból w nogach sprawił, że jej twarz wykrzywiła się w agonii. „Powinna pani przestać, pani Genevieve”. Gospodyni wyczuła jej ból, patrząc na nią. „Zadzwonię po lekarza ”. Zmuszając się, Genevieve zrobiła jeszcze dwa kroki, aby przyzwyczaić się do bólu, zanim odwróciła się, aby poinstruować gospodynię: „Powiedz starej pani Faulkner, kiedy wróci, że zjem z nią obiad innego dnia”. „Pani Genevieve…” Mimo że gospodyni chciała coś powiedzieć, Genevieve wyszła z Patrickiem, który ją fizycznie podtrzymywał. Potrzebowała całej swojej siły, aby wyjść z domu. Nie mogąc już się utrzymać, prawie zemdlała, gdy jej nogi zaczęły drżeć. Patrick zmarszczył brwi, ale złapał ją w porę. „Genev, czy twoje nogi są zranione?” Zobaczył wiadro obok kanapy, gdy tylko wszedł do domu. Sądząc po tonie głosu gospodyni, Genevieve najwyraźniej doznała poważnego urazu, ale nie mógł sprawdzić jej stanu. Odmówiła odpowiedzi, jednocześnie walcząc, aby chodzić z nisko zwieszoną głową. Z powodu wysiłku żyły na grzbiecie jej dłoni wyskoczyły. Widząc, że nie zamierza mu odpowiedzieć, Patrick zebrał się w sobie, zanim pochylił się, by sięgnąć rękami pod jej nogi

i ją podnieść. W chwili, gdy jego ramię zetknęło się z jej nogami, jęknęła, mocno ściskając jego koszulę. Zakopała twarz w jego piersi, gdy zadrżała. „Trzymaj się. Zabieram cię do szpitala”. Patrick niósł ją, spiesząc się do samochodu. Wkrótce poczuł, jak ciepła ciecz przesiąka przez koszulę i ląduje na jego piersi, przez co na chwilę się zatrzymał. Wiedział, że Genevieve płacze. Po dotarciu do samochodu Patrick otworzył tylne drzwi jedną ręką, po czym delikatnie położył Genevieve na siedzeniu. Następnie wsiadł na fotel kierowcy i wyjechał samochodem z rezydencji Faulknerów. Patrick zadzwonił do szpitala, gdy jechał, informując ich, że ma pacjenta, który się poparzył. Słysząc to, Genevieve powiedziała, znosząc ból: „Nie jadę do szpitala”. „To nie przejdzie. Słyszałem, jak gosposia wspomniała, że twoje obrażenia są poważne. Najpierw sprawdźmy to w szpitalu” – sprzeciwił się Patrick. „Nie. Jedziemy do Regality Gardens”. Na małej, bladej twarzy Genevieve pojawił się obojętny i uparty wyraz. „W przeciwnym razie zatrzymaj samochód przy drodze i mnie wypuść!” Patrick nie odpowiedział na to. „Patrick!” Genevieve podniosła głos. „Ja! Jadę! Nie! Jadę! Do! Szpitala!” Nie znosiła zapachu środków dezynfekujących w szpitalach, który również przypominałby jej o przeszłości, o której chciała zapomnieć. „W porządku. Nie pojedziemy do szpitala”. Widząc, że rzeczywiście jest zła, Patrick zmusił ją miłymi słowami, zawracając na światłach, aby udała się do Regality Gardens zgodnie z jej prośbą. Spojrzał na nią w lusterku wstecznym, zauważając, że pisała do kogoś na telefonie.

تم النسخ بنجاح!