Punkt widzenia Judy
Dzisiaj miał być dzień, w którym mój wyznaczony partner i ja zaręczyliśmy się. Ale teraz patrzę, jak całuje inną kobietę. Poślubienie jej mogłoby uczynić go przyszłym Alfą, ponieważ jest córką Gavina Landry'ego, najpotężniejszego przewodniczącego Lycan na świecie.
Kilka miesięcy temu nasz Alfa zginął w bitwie i teraz wszyscy kandydaci ubiegają się o to stanowisko, łącznie z moim kumplem Ethanem.
Wszyscy wiedzą, że Lycanowie kontrolują populację wilkołaków. A Gavin? On mógłby w pojedynkę mianować wszystkich nowymi Alfami.
Więc Ethan dokonał wyboru.
Ona, nie ja.
„Przynieś mi whisky i martini dla pani” – rozległ się głęboki głos z pobliża. „Czy to przyszła panna młoda, czy przyszły pan młody wprawia cię w nastrój?”
„Po prostu nie lubię imprez” – postanowiłem odpowiedzieć.
„Ja też nie” – mruknął. „Jestem tu z obowiązku”.
Barman postawił przede mną mój drink, a ja natychmiast wziąłem łyk, wzdychając z zadowoleniem. Czekałem, aż alkohol wykona swoje zadanie i skończy znieczulać ból.
Za każdym razem, gdy Ethan ją całował, zabijało mnie to trochę bardziej.
Jak moje życie mogło przybrać tak niszczycielski obrót? Jak mój przeznaczony partner mógł mi to zrobić? Czy nasze 2 lata razem naprawdę nic nie znaczyły? Czy ślad na mojej szyi znaczył dla niego tak mało?
„Dziękuję za drinka” – powiedziałem mężczyźnie.
Wziąłem ostatni łyk martini i zacząłem schodzić ze stołka, ale moja bluzka zaczepiła się o róg blatu i gdy tylko usłyszałem dźwięk rozrywania, zacząłem spadać na ziemię. Zamknąłem oczy, przygotowując się na uderzenie, ale ono nie nastąpiło,
Zamiast tego poczułem silne ramiona oplatające moje ciało, unoszące mnie w powietrze. Otworzyłem oczy i spojrzałem na mężczyznę, który mnie złapał, a mój oddech utkwił.
Był taki przystojny,
Trzymał mnie z łatwością, jakbym nic nie ważyła, a z uczucia jego ramion wokół mnie mogłam wywnioskować, że jest umięśniony. Uśmiechnął się do mnie, a na jego prawym policzku pojawił się dołeczek.
Chciałem polizać ten dołeczek.
„Pani, czy pani się we mnie zakochuje?” Zapytał żartobliwie.
Patrzyłam na niego jeszcze przez chwilę, zanim zmrużyłam oczy, widząc, co tam robi .
„Jesteś zabawny, prawda?”
Uśmiechnął się. Potem spojrzał na moją koszulkę i od razu się zmarszczył.
„Zabiorę cię do mojego apartamentu na górze” – powiedział, sprawiając, że moje serce zabiło szybciej.
„Co?” – powiedziałem ledwie szeptem.
Jego oczy spotkały się z moimi i na moment zatraciłam się w ich pięknie.
Bogini, jego uroda była grzeszna.
„Twoja koszula jest podarta. Mam taką, którą możesz założyć na górze w moim apartamencie VIP” – wyjaśnił.
Mrugnęłam kilka razy i nerwowo się zaśmiałam.
„Och, w porządku. Dziękuję” – udało mi się wykrztusić.
Zwrócił się do barmana.
„Za nasze drinki zalicz mi na rachunek” – rozkazał.
„Tak, proszę pana.”
Pozwoliłam mężczyźnie wynieść mnie z pokoju.
Jego ramiona były tak ciepłe, że oparłam głowę o jego szeroką klatkę piersiową, wdychając jego miętowy zapach. Mój wilk praktycznie mruczał w mojej głowie. Była cicha przez większość wieczoru, podczas gdy lizała rany spowodowane zerwaną więzią partnerską. Ale teraz było tak, jakby zapomniała, że ma złamane serce.
„Zdejmij koszulę” – rozkazał, gdy byliśmy w apartamencie. Puścił mnie i szedł do szafy.
„Przepraszam?” pisnęłam.
„Możesz więc założyć nową koszulę” – wyjaśnił.
„No dobrze” – odetchnąłem.
Podniosłam podartą koszulę nad głowę i rzuciłam ją na łóżko, zostając w samym staniku od pasa w górę. Gdy znalazł koszulę, odwrócił się do mnie twarzą, a całe jego ciało zamarło, gdy jego wzrok przesunął się w dół mojego ciała. Byłam zbyt zajęta sprawdzaniem go, by zauważyć, że się na mnie gapi, ale im dłużej się w niego wpatrywałam, tym bardziej zaczynałam go rozpoznawać.
Wtedy coś do mnie dotarło i aż zaparło mi dech w piersiach.
„To ty...” wyszeptałam, cofając się o krok.
Jego wzrok powędrował w górę i spotkał się z moim, a brwi uniosły się.
„Znasz mnie?” Zapytał.
„Wiem o tobie” – wyjaśniłem.
Kącik jego ust uniósł się do góry, gdy szedł w moją stronę, powoli, jakby śledził swoją ofiarę. Niemal słyszałam dźwięki bicia mojego serca.
„A co ty o mnie wiesz?”
„Tylko to, co słyszałem...” – przyznałem.
„A co słyszałeś?”
„Jesteś Gavinem Landrym, przewodniczącym Lycan. Jesteś playboyem, masz nową kobietę co tydzień i nigdy nie sypiasz z tą samą kobietą dwa razy”
Podniósł brwi,
„Czy tak?” Zapytał. „Opowiedz mi więcej o sobie”.
Cholera, on jest ojcem panny młodej i przyszłym teściem Ethana? Jestem zdezorientowany, nie wiem, co powinienem zrobić. Ale nie jestem zaskoczony, że nie rozpoznałem go na początku. Rodzina Lycan nie jest znana, są bardziej przyzwyczajeni do pozostawania w cieniu niż do zostawania politykami i celebrytami jak wilkołak Alfa.
Czy mam mu powiedzieć kim jestem? Ale to byłoby głupie w tej chwili.
Szedł dalej w moim kierunku, a ja się cofałem, aż uderzyłem plecami w ścianę.
„Co jeszcze chcesz wiedzieć?” – zapytałem, a mój głos był chrapliwy.
"Wszystko
Nie jestem pewien, czy to martini mówiło, czy ja, ale postanowiłem być śmiały. Jeśli Ethan może sobie pozwolić na kogoś nowego, to ja też.
Podniosłam wzrok, by spojrzeć mu w oczy, gdy się zbliżał.
„Twoje oczy...” zacząłem mówić. „Słyszałem, że są hipnotyzujące i muszę się zgodzić”.
„Co jeszcze ?”
Przełknęłam gulę w gardle.
„Kiedy się uśmiechasz, na twoim policzku pojawia się uroczy dołeczek…” – wyszeptałam.
Teraz był ode mnie zaledwie kilka cali, wpatrując się we mnie tak intensywnie, że myślałam, że spłonę pod jego wzrokiem. Oblizał wargi, zwracając moją uwagę na swoje usta. „A twoje usta...
Zanim zdążyłam dokończyć zdanie, jego usta zderzyły się z moimi. Jego pocałunek był wszystkim, tylko nie miękki i słodki, ale wypełniony głodem i posiadaniem. Pocałowałam go z takim samym zapałem. Jego język przesunął się między moje usta, smakując każdy cal mnie. Podniósł mnie w powietrze, moje ciało przygwożdżone między ścianą a nim. Instynktownie owinęłam nogi wokół jego talii i pozwoliłam mu pogłębić pocałunek.
Jego usta przesunęły się w dół mojego karku, a ciepło rozprzestrzeniło się po moim ciele, gdy poczułam, jak ssie moją miękką skórę.
Cała samokontrola i zdrowy rozsądek opuściły mój umysł w chwili, gdy jego usta dotknęły moich. Wszystko, o czym mogłam myśleć, to Gavin; całkowicie pochłonął mój umysł, ciało i duszę. Pociągnęłam za jego krawat, chcąc go zdjąć i zdjąć mu koszulę. Pomógł mi rozwiązać krawat, a następnie podniósł koszulę przez głowę, rzucając ją na ziemię.
Pozwoliłam moim palcom eksplorować jego ciało; wędrowały po jego brzuchu i szerokich ramionach.
Jęknęłam w jego usta, gdy jego usta znów odnalazły moje.
„Jesteś pewna, że tego chcesz?” zapytał między pocałunkami.
„Tak” – wycharczałam. „Oboje jesteśmy chętnymi dorosłymi, więc czemu nie?”
Jego usta znów znalazły się na moich i gdy miał zamiar zdjąć mi stanik, otrzymałam pełną łez łączność umysłową od mojej adopcyjnej matki.
„Judy! Proszę, wróć do domu!” Brzmiała spanikowana; moja matka nigdy nie panikowała.
Słysząc jej głos, poczułam się, jakbym wylała na moją głowę zimną wodę i złapałam oddech. Opuściłam nogi i przycisnęłam się do jego klatki piersiowej.
„Stój” – powiedziałem bez tchu. „Muszę iść”.
Zmarszczył brwi.
„Nie mam zbyt wiele cierpliwości; przestań żartować” – mówi z nutą złości w głosie.
„Przepraszam bardzo. Ale jestem pewien, że masz mnóstwo innych opcji” – powiedziałem i zacząłem biec w stronę drzwi, ale złapał mnie za ramię, zatrzymując.
Odwracam się w jego stronę, czując, jak moja złość bierze górę, ale zanim mogę cokolwiek powiedzieć, on wskazuje na łóżko.
„Masz podartą koszulę, pamiętasz?”
Spojrzałam na swój biustonosz i zmarszczyłam brwi.
"Oh..."
Westchnął, chwycił swoją koszulę i założył mi ją przez głowę.
Wciągnęłam głęboko powietrze i ciepło rozprzestrzeniło się po moim ciele; pachniało jak on.
W chwili, gdy weszłam do domu, usłyszałam szloch mojej matki.
„Judy?” – szlochała moja matka; słyszałam, że jest w kuchni, a moje serce zadrżało na dźwięk jej łamiącego się głosu. „Twojego ojca zabrały dziś wieczorem Gammy”.