Rozdział 1
Alyssa siedziała przed lustrem toaletki i czekała, aż wizażystka nałoży jej makijaż. Jej oczy były bez życia, a umysł pusty.
Nagle drzwi się otworzyły i jej matka, Aurora, wbiegła do środka. Zobaczyła potargane włosy Alyssy i jej długą szarą kurtkę, która pasowała do jej siwego wyrazu twarzy. Natychmiast się wściekła.
„ Lawrence’owie są tutaj. Dlaczego nie zmieniłeś ubrania?”
Alyssa wsunęła okulary w czarnej oprawie na grzbiet nosa i wyglądała na oszołomioną. „Mamo, naprawdę chcesz, żebym poślubiła narzeczonego mojej siostry?”
Aurora myślała, że popełnia wielki błąd, robiąc to, a jej twarz zrobiła się biała z niepokoju. Lawrence'owie czekali na zewnątrz, a prosty błąd mógł zniszczyć całą jej rodzinę!
Uklękła przed Alyssą i z niepokojem powiedziała: „Alyssa, błagam cię. Twoja siostra zasługuje na coś lepszego, dlaczego po prostu jej nie pomożesz!”
Beznadziejne oczy Alyssy stopniowo stawały się zimne. Chociaż Aurora była jej biologiczną matką, faworyzowała dzieci zmarłej byłej żony swojego ojca. Aurora wiedziała, że narzeczony siostry Alyssy był brzydki i bezsilny, ale mimo to chciała, żeby Alyssa go poślubiła.
Błagania służącej słychać było za drzwiami. „Pani, Lawrence'owie są na górze”.
Alyssa nie wyciągnęła ręki, żeby pomóc Aurorze i obojętnie powiedziała: „Wstań. Pójdę”.
Tym razem naprawdę straciła wszelką nadzieję w stosunku do tej rodziny.
Otworzywszy drzwi, zobaczyła grupę dziwnych ochroniarzy stojących za drzwiami.
To właśnie tych ludzi wysłali po nią Lawrence'owie.
Dzisiaj wychodzi za mąż za kogoś, kto nie ma ślubu ani pana młodego.
„ Chodźmy.” Powiedziała i najpierw zeszła na dół.
Lawrence’owie byli najbogatszą rodziną w Holston. Ich jedyny spadkobierca, Emmett, został oszpecony i był impotentem po tym, jak został porwany ponad dziesięć lat temu.
Od tego czasu nie pojawił się publicznie. Plotki głosiły, że jest brutalny i brzydki, a żadna kobieta wysłana do jego domu nie wyszła z niego żywa.
Nie ma większego smutku niż rozpacz spowodowana zdradą rodziny.
Nawet jeśli był diabłem, to nie miało znaczenia. Jej matka porzuciła ją temu potworowi.
Alyssa była zupełnie sama na tym świecie.
…
Po dotarciu do willi Emmetta ochroniarz zabrał ją do pokoju, a potem wszyscy wyszli.
Drzwi ponownie się otworzyły dopiero, gdy niebo za oknem zaczęło ciemnieć.
Alyssa odwróciła głowę i zobaczyła wysokiego, silnego mężczyznę wchodzącego przez drzwi.
Zamknął drzwi i włączył światło.
Alyssa wyciągnęła rękę, by zasłonić oślepiające światło. Następnie podniosła głowę, by zobaczyć mężczyznę przed sobą.
Na pierwszy rzut oka zamarła.
Nie dlatego, że ten mężczyzna był brzydki i przerażający, ale dlatego, że był niesamowicie przystojny.
Ciemny garnitur owinięty wokół jego wysokiego, muskularnego ciała. Jego para długich nóg pewnie kroczyła w jej kierunku.
Owal jego twarzy był głęboki i idealny, niczym wykwintne dzieło sztuki.
Emmett patrzył na Alyssę przez kilka sekund, jego brwi lekko się skrzywiły. „Bardzo brzydkie.”
Powiedział to spokojnym tonem, w jego głosie nie dało się wyczuć żadnych zbędnych emocji.
Alyssa spojrzała w szoku. Nie obchodziło jej zbytnio, że powiedział, że jest brzydka. Spojrzała na niego tylko z wyrazem obronnym i powiedziała: „Kim jesteś?”
Jego atramentowe źrenice emanowały ostrym światłem, a jego głos był głęboki. „Nie wiesz, za kogo wyjdziesz za mąż?”
Gdy się zbliżył, jego rześki oddech sprawił, że Alyssa poczuła dreszcz na plecach.
Jego potężna aura nieco ją stłumiła, ale i tak wyprostowała plecy. „Oczywiście, wiem, że osoba, którą poślubię, nazywa się Emmett!”
Emmett usłyszał słowa. Ostrość w jego oczach stopniowo się zbiegała, a potem błysnęła śladem jasności. Kolejna kobieta, która uwierzyła w plotki, przeznaczona do poślubienia „brzydkiego i bezsilnego” mężczyzny.
Ale w porównaniu do innych kobiet, jej wyraz twarzy wydawał się zbyt spokojny. To sprawiło, że Emmett zainteresował się nią.
Uśmiechnął się, zachowując spokój i opanowanie. „Więc jesteś moją bratową? Ja jestem Justin, kuzyn Emmetta. Chyba w noc poślubną nikt nie chce być z takim marnotrawcą, nawet ty!”