Rozdział 935 Spełnianie oczekiwań
Na zewnątrz grzmoty ustały. Wynter puścił rękę Daltona dokładnie na czas.
Oczy Daltona były nieprzeniknione, gdy na nią spojrzał. Wydawało się, że coś sobie przypomina, uśmiechnął się, delikatnie pocierając czubek palca.
Szkarłatna bransoletka różańca na jego nadgarstku lśniła nieopisanym blaskiem. Dalton emanował szlachetnością i powściągliwością. Jego ciemne, gęste rzęsy lekko zatrzepotały, dodając odrobinę chłodu do jego obecności.