Rozdział 710 Przeszedłem długą drogę
Torba materiałowa była zielona i nadawała się do przechowywania gazet. Pasowała do jego płaszcza.
To był nastolatek w czapce gazeciarza, Cody. Miał brudną twarz i trzymał coś w ręce.
„Odważył się tu przyjść?” Leo był raczej zszokowany widząc, że wciąż istnieją duchy, które ośmieliły się zapuścić w to miejsce.