Rozdział 18
Pozostała tylko pani Livia.
„Proszę, nie odchodź, pani Livio. Boję się”. Łzy spływały mu po policzkach. Nie chciał zostać sam na sam z bestią. Sama myśl o tym napełniała go przytłaczającą paniką. „Nie odchodź...”
Zalała go kolejna fala spazmów i krzyknął z bólu.