Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Jęk przez drzwi
  2. Rozdział 2 Zdeptany
  3. Rozdział 3 Nagle stałem się bogaty
  4. Rozdział 4 Nowy świat
  5. Rozdział 5 Butelka perfum warta trzysta tysięcy dolarów
  6. Rozdział 6 Kupię te perfumy
  7. Rozdział 7 Ty mnie wrobiłeś
  8. Rozdział 8 Odznaka Rodzinna
  9. Rozdział 9 Śmierdząca ręka
  10. Rozdział 10 Oszałamiające pudełko prezentowe
  11. Rozdział 11 Te perfumy muszą być podróbką
  12. Rozdział 12 Najbogatsza kobieta w Jorku
  13. Rozdział 13 Jak śmiesz bić mojego brata
  14. Rozdział 14 Biedni ludzie nie mają poczucia istnienia
  15. Rozdział 15 Witamy, Panie Sandersonie
  16. Rozdział 16 Francuska restauracja
  17. Rozdział 17 Patek Philippe Watch
  18. Rozdział 18 Byłeś biednym facetem
  19. Rozdział 19 Bycie caddie
  20. Rozdział 20 Zegarek Rolex
  21. Rozdział 21 Dla dobra mojego Ojca
  22. Rozdział 22 Zostań za mną
  23. Rozdział 23 Wszystko będzie dobrze
  24. Rozdział 24 Uklęknij i pokłoń się
  25. Rozdział 25 Kim jest twój przyjaciel
  26. Rozdział 26 Cześć, szefie
  27. Rozdział 27 Brak zapisów członkowskich
  28. Rozdział 28 Popełnię samobójstwo
  29. Rozdział 29 Rozstaliśmy się
  30. Rozdział 30 Całkowicie skończony
  31. Rozdział 31 Trzysta tysięcy dolarów
  32. Rozdział 32 Pudełko na perfumy
  33. Rozdział 33 Umiejętność rozpoznawania podróbek
  34. Rozdział 34 Skandal Trevora
  35. Rozdział 35 Kontratak w sytuacji desperackiej
  36. Rozdział 36 Wierzę Ci, Bernardzie
  37. Rozdział 37 Tajemniczy bogaty człowiek w ich szkole
  38. Rozdział 38 Będzie Na Ciebie Czekać W Gaju
  39. Rozdział 39 Ona naprawdę nie pójdzie do gaju
  40. Rozdział 40 Nie stać się bogatym

Rozdział 7 Ty mnie wrobiłeś

Jednak rzeczywistość była niezaprzeczalna.

Sylvia także aż krzyknęła z szoku.

To było trzysta tysięcy dolarów!

Jaki los spotkał Trevora?

Kochał ją tak bardzo.

Była pewna, że on nadal coś do niej czuje!

Chciała, żeby wszystkie jego pieniądze były jej.

Zrobiła krok do przodu, zamierzając powiedzieć mu coś miłego.

Jednak Trevor rzucił jej zimne spojrzenie, jakby patrzył na jakieś śmieci na ulicy.

Zimno w jego oczach sprawiło, że Sylvia zamarła w miejscu.

Ignorując ją, Trevor zamierzał przejść obok niej.

„To niemożliwe! Jak ktoś taki jak ty, biedny przegrany, może mieć pieniądze na zakup tej butelki drogich luksusowych perfum? To po prostu niemożliwe!”

Nawet Dennis nie mógł zaakceptować rzeczywistości.

Sylvia również odzyskała zmysły. „Tak. Jak ten biedny człowiek może sobie pozwolić na tak drogie perfumy i jak może mieć Kartę Centuriona!”

„To nieprawda! Jeszcze wczoraj zbierał śmieci na siłowni.

Jak mógł mieć nagle trzysta tysięcy dolarów? Musiał ukraść kartę komuś innemu!"

Byli tak wściekli, że nie mogli uwierzyć, że Trevor miał przy sobie tyle pieniędzy.

Słysząc jego słowa, sprzedawca także nabrał podejrzeń.

W końcu ubranie Trevora było dość proste, co wskazywało, że nie był specjalnie bogaty.

Ponadto Dennis był stałym klientem ich sklepu, więc jego słowa były bardziej wiarygodne.

„Dennis, czy masz jakieś dowody na to, że karta, którą im dałem, została skradziona komuś innemu?”

Trevor nie mógł uwierzyć, że Dennis powiedział coś takiego.

Czy musiał na zawsze pozostać biedny, żeby ich zadowolić?

Dennis odpowiedział chłodno: „Naprawdę podejrzewam, że ukradłeś kartę. W końcu jesteś znany jako złodziej. Musiałeś też ukraść coś z tego sklepu!”

„Ty... Ty jesteś wysoki

"Król bzdur!" Twarz Trevora zaczęła robić się czerwona ze złości.

„Widziałem właśnie, jak przemycałaś butelkę perfum do swojej torby.”

Dennis wskazał na torbę leżącą na ladzie.

Usłyszawszy to, sprzedawca nie mógł powstrzymać się od zachowania czujności.

Jej uśmiech sprzed chwili zniknął, gdy zaalarmowała ochroniarzy.

Kilku mężczyzn zablokowało drzwi, aby uniemożliwić Trevorowi ucieczkę.

„Obrzucasz mnie błotem. Położyłam torbę na blacie i poszłam do łazienki. Gdy tylko wyszłam, zobaczyłam cię. Jak mogłam mieć czas, żeby cokolwiek ukraść?”

Trevor sprzeciwiał się z groźnym spojrzeniem.

Nawet gdy wszyscy czepiali się go, że jest biedny, nie bronił się, ale nigdy nie przyszło mu do głowy, żeby popełnić przestępstwo takie jak kradzież.

Niedługo potem podeszła do nas umundurowana kobieta po trzydziestce, o eleganckiej urodzie i świetnym temperamencie.

Lily, kierowniczka sklepu, również słyszała zamieszanie.

„Co tu się dzieje?”

Kiedy Dennis zobaczył menedżera, natychmiast do niego podbiegł.

„Lily, jestem Dennis. Pamiętasz mnie?

Trevor to znany biedny facet z naszej szkoły. Podejrzewamy, że jest złodziejem. Nie ma pieniędzy, a mimo to przyszedł do twojego luksusowego sklepu, żeby zrobić zakupy. Podejrzewam, że coś ukradł.

„Naprawdę?” Lily podejrzliwie spojrzała na Trevora.

„Jeśli chcesz udowodnić swoją niewinność, pozwól Lily przeszukać twoją torbę. Jeśli tego nie zrobisz, to jesteś winny, Trevor!”

Dennis zasugerował sprawdzenie torby Trevora, ponieważ ten włożył do niej butelkę perfum, kiedy nikt tego nie zauważył.

„Jeśli tak bardzo chcesz sprawdzić moją torbę, to proszę bardzo”.

Mówiąc to, Trevor rzucił torbę menadżerowi.

Lily otworzyła torbę i po kolei wyjęła całą jej zawartość.

Wkrótce lada zapełniła się ubraniami, książkami i notatnikami.

A w następnej sekundzie zobaczyła coś błyszczącego w torbie.

To był flakon perfum!

تم النسخ بنجاح!