Rozdział 30. Wielkie uderzenie w twarz Winony przez worek na odchody
Lilly chwyciła plastikową torbę.
To była plastikowa torba, w której trzymano odchody Polly. Nie wypadało zaśmiecać, więc trzymała plastikową torbę w plecaku.
Duch kobiety zesztywniał. „Ty… nie mów mi, że oczekujesz, że się do tego przyłożę?”