Rozdział 108
To był Adrian. Nie wiedziałem, że jego wilk był czarny. Miał czerwone oczy i czarne futro, o czym czytałem dziś w książce.
Przez chwilę wpatrywałem się w jego oczy. Rozmiar jego wilka był tak ogromny, że nikt nie miałby odwagi, by się do niego zbliżyć, gdyby ujawnił im swój kształt.
Zrobił krok w moją stronę, co uświadomiło mi, że przyglądałam mu się od dłuższego czasu.