Rozdział 38. Ona już się tym nie przejmuje.
Luciana nie zauważyła niezwykłego tonu Mitchela i powiedziała: „Tak. Ale to była moja wina. Zabrałam Raegan do pokoju, żeby porozmawiać. Nie spodziewałam się, że Kyler obudzi się tak wcześnie i podsłucha naszą rozmowę...”
Zanim zdążyła dokończyć słowa, Mitchel nagle odszedł z zimnym wyrazem twarzy, nie oglądając się za siebie.
Luciana nie powstrzymała Mitchela przed wyjściem. Po prostu patrzyła, jak kieruje się w stronę windy. Poczuła, że gniew w jej sercu bardzo osłabł.