Rozdział 37 Nie ma nic między Lauren a mną
Lauren rozejrzała się dookoła. Było już wielu gapiów, w tym pielęgniarki i sprzątaczki szpitalne. Nigdy nie była tak upokorzona, więc poczuła się bardzo zawstydzona. Jej twarz zbladła, a łzy zaczęły spływać po jej twarzy.
Powiedziała między szlochami: „Luciano, wiem, że mnie nie lubisz. I nie winię cię za to. Ale uwierz mi, po prostu martwię się o Kylera. Chcę go tylko zobaczyć. Jestem nieszkodliwa”.
„Już wiesz, jak bardzo jesteś irytujący w naszych oczach, ale wciąż ośmielasz się tu pojawiać! Jesteś taki bezwstydny! Chcesz zobaczyć Kylera? Mówię ci, jesteś ostatnią osobą, którą chce zobaczyć. Najbardziej nienawidzi tych, którzy niszczą małżeństwa innych ludzi. Więc możesz już odejść. I nigdy więcej się nie pojawiać. Tylko go wkurzysz. Słyszysz mnie?”