Rozdział 255 Nie wolno opuszczać Serenity Villas
Raegan nie miała już sił, więc jej głos był słaby. Brzmiał tak miękko w uszach Mitchela.
Dla Mitchela była niesamowicie posłuszna. Nawet gdy wcześniej brali prysznic, zachowywała się bardzo grzecznie. Była również współpracująca podczas ich miłosnych igraszek.
Mitchel powoli zaczął odzyskiwać rozum. Jego ton nie był już zimny. Delikatnie pogłaskał ją po włosach i przypomniał: „Tutaj coś jest”.