Rozdział 128 Nie będziesz miał drugiej szansy
Po usłyszeniu tej nowiny Mitchel poczuł się, jakby ktoś uderzył go młotem kowalskim w pierś, a każdy kolejny cios był silniejszy od poprzedniego.
Nieustanny ból rozchodził się po jego wnętrzu, sprawiając, że każda cząstka jego ciała pulsowała bólem.
Widząc jego cierpienie, lekarz uspokoił go: „Nie trać nadziei. Jest jeszcze szansa. Na razie odpoczywaj i zbieraj siły dla jej dobra”.