Rozdział 381
„Gdzie on jest? Proszę, powiedz mi, że żyje. Proszę, Donovan, ukarz go, jeśli musisz, ale nie zabijaj mojego syna. Proszę, pozwól mu żyć...”
Po raz pierwszy w życiu Elżbieta musiała żebrać.
A Donovan wydawał się rozkoszować widokiem jej w tym stanie. Nie sprawiało jej przyjemności dostarczanie mu przyjemności patrzenia, jak się wije, ale była zbyt zmęczona, by być dumna. Zbyt dobrze zahipnotyzowana, by być niegrzeczna. I zbyt zdesperowana, by wiedzieć, co stało się z jej synem, by w ogóle przejmować się czymkolwiek innym.