Rozdział 188
Wtedy Shannon spojrzała na Elarę z protekcjonalnym uśmiechem. „Tutaj myślałem, że mamy absolutnie znakomitą ekipę, która może sprawić, że prezydent sam napisze swoje sugestie; okazuje się, że on po prostu się z tobą bawi. On każe ci zapłacić”.
Shannon popijała herbatę, gdy zauważyła: „Gdybym była tobą, po prostu bym zrezygnowała i poszła do domu natychmiast w południe. On najwyraźniej próbuje znaleźć w tobie wadę. Jak ty to jeszcze znosisz? Czy nie masz w sobie żadnej dumy? Czy nie znasz wstydu?”
Elara chciała odejść, ale zatrzymała się.