Rozdział 1943
Justin ponuro patrzył przez okno, rozmyślając nad szczerymi lekcjami Nigela. Im więcej o tym myślał, tym bardziej czuł się przygnębiony.
Z jakiegoś powodu zawsze czuł, że Nigel głęboko się bał Granta. Jego powtarzające się ostrzeżenia, sposób, w jaki wydawał się gotów poświęcić wszystko, aby go chronić – dlaczego Grant nie był już tylko człowiekiem? Wydawał się bardziej krwiożerczą bestią czającą się w cieniu, czekającą na właściwy moment, aby uderzyć.
lan nagle odchrząknął i powiedział: „Panie Salvador, dziś wieczorem było blisko”.