Rozdział 277 Przyjdź do sypialni
Nie myśląc, szybko wyrwałam ręcznik z rąk Sheltona i powiesiłam go przed sobą.
„Odwróć się i pozwól mi sprawdzić twoją ranę”. Traktował mnie jak pacjentkę, a nie kobietę.
Mówiąc to, chciał mnie zmusić, żebym się odwrócił.