Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 101 Drugie wyniki testu DNA
  2. Rozdział 102 Jak śmiesz dotykać moją dziewczynę
  3. Rozdział 103 Benjamin zapukał
  4. Rozdział 104 Koszula nocna
  5. Rozdział 105 Zjedzmy razem
  6. Rozdział 106 Naciskanie na jej ranę
  7. Rozdział 107 Słyszałem dzieci
  8. Rozdział 108 To jest mój dom
  9. Rozdział 109 Zostań na noc
  10. Rozdział 110 Leczenie rany
  11. Rozdział 111 Gavin oszukuje tatusia
  12. Rozdział 112 Zachowaj to w tajemnicy
  13. Rozdział 113 Gratulacje dla Ciebie
  14. Rozdział 114 W końcu zrozumiała zmianę
  15. Rozdział 115 Mamusia jest naprawdę głupia
  16. Rozdział 116 Jak ona śmie mnie ignorować
  17. Rozdział 117 Jesse odmawia wstania
  18. Rozdział 118 Nie chcę zostać sama w domu
  19. Rozdział 119 Czy jest jakiś mężczyzna?
  20. Rozdział 120 Dziękuję za obfity posiłek
  21. Rozdział 121 Czy ten facet jest jej przyjacielem?
  22. Rozdział 122 Złe spojrzenie
  23. Rozdział 123 Spójrz na siebie
  24. Rozdział 124 Zjedz ze mną kolację
  25. Rozdział 125 Ojciec Twoich Dzieci
  26. Rozdział 126 Niekochany
  27. Rozdział 127 Zwiększanie obciążenia pracą
  28. Rozdział 128 Otoczony na ulicach
  29. Rozdział 129 To była rodzina Rogersów
  30. Rozdział 130 Twoja twarz jest czerwona
  31. Rozdział 131 Kłamiesz
  32. Rozdział 132 Mój syn jest z twoim dzieckiem
  33. Rozdział 133 Biologiczna matka Gavina
  34. Rozdział 134 Ponowne stosowanie miejscowego leku na jej skórze
  35. Rozdział 135 Zainteresowany Tobą
  36. Rozdział 136 Mamusia powinna mówić prawdę
  37. Rozdział 137 Serce przeskakuje
  38. Rozdział 138 Czy mama lubi tatę
  39. Rozdział 139 Założyłem, że mnie porzuciłeś
  40. Rozdział 140 Serniki dla pana Grahama
  41. Rozdział 141 Gavin jest rzeczywiście moim synem
  42. Rozdział 142 Ty to wymyśliłeś
  43. Rozdział 143 Bądź żoną Benjamina
  44. Rozdział 144 Tata okłamał mamusię
  45. Rozdział 145 Nie jestem zainteresowany
  46. Rozdział 146 Tytuły W domu
  47. Rozdział 147 Gavin miał alergię na mąkę
  48. Rozdział 148 Ona po prostu chciała przytulić swojego syna
  49. Rozdział 149 Miała na myśli tylko swoje dzieci
  50. Rozdział 150 Jej inicjatywa

Rozdział 2

Pięć lat później, na międzynarodowym lotnisku Dellmoor, Arissa odetchnęła głęboko i wciągnęła znajome powietrze tego miejsca.

Jej przenikliwe spojrzenie ukryte za okularami przeciwsłonecznymi osłaniało gwarny tłum, a ona sama oddawała się typowej dla tego kraju żywiołowości.

Wróciła.

Choć w połowie zacieniona przez okulary przeciwsłoneczne, które miała na sobie, jej delikatna cera wyglądała niezwykle oszałamiająco. Obserwatorzy ledwo mogli oderwać od niej wzrok.

W końcu piękności są po to, by je podziwiać. To brzmiało prawdziwie dla obserwatorów w każdym wieku i każdej płci. Jednak tym, co przyciągało wzrok bardziej niż kobieta, była czwórka małych dzieci drepczących obok niej.

Każdy z nich dźwigał na ramionach plecak w różnych kolorach z nadrukami z kreskówek, ciągnąc w ręku małą walizkę. Co więcej, wszyscy mieli na sobie pasujące stroje do swojej matki — połączenie czarnych koszulek, dżinsów i białych trampek, wyglądając prosto, ale szykownie.

Brązowe berety podkreślały ich wyraziste oczy i delikatne rysy twarzy, co wzbudzało podziw wśród gapiów.

Co ciekawe, ich miny wyrażały jednocześnie nonszalancję, naiwność, zachwyt i ciekawość, gdy każdy z nich rozglądał się i trawił swoje otoczenie. Ich dorosłe maniery były szczególnie intrygujące dla obserwatorów.

„ Wow! Czworaczki! Jakie śliczne dzieci!”

„Jestem taka zazdrosna o ich mamę, że ma takie urocze dzieci. To musi być świetna zabawa chodzić z nimi na zakupy!”

„ Wszyscy są obdarzeni wspaniałym wyglądem! Bez wątpienia chichotałbym w snach, gdybym został obdarzony tymi pięknymi dziećmi!”

„ To nie są gwiazdy, prawda? Ta kobieta jest taka elegancka i ładna. Zdecydowanie się wyróżnia.”

„ Cicho, co ty wiesz? Ona nie dorównuje Dani. Moja Dani jest najatrakcyjniejszą kobietą na świecie!”

Te okrzyki nie były niczym nowym dla Arissy. Spotkała się z niezliczoną ilością takich epizodów, gdy byli za granicą. Kiedykolwiek wychodziła z dziećmi, natychmiast stawały się one centrum uwagi.

Nadal prowadziła czwórkę dzieci w stronę wyjścia. Odwracając się, by policzyć głowy, powiedziała: „Kochani, trzymajcie się blisko. Nie zostańcie w tyle”.

Dzieci szły za nią w jednym szeregu jak szeleszczący ogon. Dla wszystkich obecnych był to rozgrzewający serce widok.

Większość gapiów wyciągnęła telefony i zaczęła robić zdjęcia. Niektórzy nawet nagrywali i wrzucali je na platformy udostępniania filmów, nadając im chwytliwe tytuły z jednomyślnym naciskiem na czworaczki. Te filmy szybko stały się wirusowe i zebrały mnóstwo polubień.

„Mamo, mamo!” Czworaczki posłusznie podążały za Arissą, opuszczając brzegi beretów, gdy gapie robili im zdjęcia.

Najmłodsza z czworaczków, Jesse York, była najbardziej nieśmiała ze wszystkich. Ponieważ była pierwszy raz na tak zatłoczonym lotnisku, nerwowo chwyciła brzeg bluzki mamy i potulnie wyszeptała: „Mamo, wszyscy na nas patrzą. Oni też robią nam zdjęcia!”

„ Wszystko w porządku.” Arissa od czasu do czasu odwracała się, żeby sprawdzić, czy żadne z dzieci nie zginęło.

„ Nie bój się. Jesteśmy po prostu tak przystojni, że ludzie nie mogą powstrzymać się od robienia nam zdjęć!” – zauważył Jasper York, trzeci z czworaczków, który maszerował za Jessem. Będąc najbardziej narcystycznym z rodzeństwa, odważnie uśmiechnął się do dorosłych robiących im zdjęcia.

„ To naruszenie naszych praw do portretu!” Zachary York zmarszczył brwi. Jako najstarszy brat maszerował ostatni w szeregu i pomagał pilnować rodzeństwa.

„Wszystko w porządku, dopóki nie robią nic złego. Po prostu nas lubią, to wszystko!” Arissa nie tylko była przyzwyczajona do ludzkiej uwagi, ale wiedziała również, że gapiący się będą im ukradkiem robić zdjęcia, nawet jeśli zostaną poproszeni o zatrzymanie się. Otwarty umysł ułatwiał sprawy, tak jak robiła zdjęcia przyjemnych krajobrazów i ludzi, tylko po to, by móc ich później podziwiać.

Zachary jednak myślał inaczej. Trzymał gapiów z daleka i był urażony niechcianą uwagą. „Przestań robić zdjęcia! Mój brat się boi!”

„ Nie umieszczaj ich na zdjęciach. Po prostu rób zdjęcia mnie!” Jasper uśmiechnął się i przybrał kilka wymyślnych póz.

Na słowa Jaspera tłum, który właśnie odłożył telefony po sprzeciwie Zachary'ego, zaczął znowu robić zdjęcia. „Jak cudownie! Dzieciaki, jesteście takie śliczne! Uczyniłyście mój dzień lepszym!”

„ Dzieciaki, czy wy jesteście czworaczkami? Wyglądacie podobnie i jesteście niezwykle czarujący! Czy mogę zrobić sobie zdjęcie ze wszystkimi z was?”

تم النسخ بنجاح!