Rozdział 55 Wtedy poślubię cię siłą
„O mój Boże, on jest taki przystojny! To najprzystojniejszy mężczyzna, jakiego kiedykolwiek widziałam! Wysoki, przystojny i jasny. Jedyną jego wadą jestem ja...”
„Ach, on idzie w naszą stronę. Czy to możliwe, że kwiat brzoskwini, o który modliłam się w świątyni Yue Lao pół miesiąca temu, spełnił się?”
„Nie fantazjuj. Taki dobry człowiek nie jest nas godzien”.