Rozdział 7 Jałowe pustkowie Część pierwsza
Ciemność w lesie i ryk dzikich zwierząt przerażały wszystkich.
„Dogonić was, chłopaki! Naszym celem są bestie wysokiego szczebla, które nie są przyzwyczajone do nocnego chodzenia. Jednak wiele dzikich bestii woli polować nocą. Musimy teraz uważać!”
Wędrówka po Jałowym Pustkowiu o tej porze nocy wiązała się z dużym ryzykiem, ale była to również najlepsza pora na polowanie na wysokopoziomowe bestie, gdyż wolały one odpoczywać w nocy.
"Szust!"
Po chwili z krzaków wyskoczyło kilka postaci i spojrzało na kultywatorów zielonymi oczami.
W świetle luminescencyjnego kamienia rozpoznali, że postacie te to Widmowe Wilki.
„Rozprawcie się z nimi szybko!” Gdy tylko Jared Qi wydał rozkaz, Kyle Zhang i Phil Li rzucili się w stronę dwóch Widmowych Wilków i zabili ich w mgnieniu oka.
„Są dopiero na trzecim poziomie. To nic wielkiego!” W mgnieniu oka wykonali swoje zadanie.
„Ty! Usuń ich rdzenie sercowe i włóż je do tej torby. Ich futro nie jest nic warte. To oszczędzi ci mnóstwa kłopotów, kolego” – rozkazał Marvin Zhou Darrenowi.
Darren milczał, gdy bez wahania szedł do martwych bestii. Dwie kule żółtego światła wpadły Darrenowi do głowy.
„Rozumiem! Znacznie lepiej jest przyswoić talent bestii trzeciego poziomu niż kultywatora pierwszego poziomu żółtego stopnia. Dobra robota, Darren!”
Darren był zachwycony.
Po tym, jak Darren wchłonął ich talent, wyjął nóż, aby rozciąć im klatki piersiowe. W ciągu kilku minut wyjął im serca. I wkrótce spakował dwa rdzenie sercowe do torby.
„Nie jest utalentowanym kultywatorem, ale jest pracowitym człowiekiem”.
Zespół ponownie wyruszył w podróż przez las. Uważali na każdy ruch, bojąc się, że obudzą dzikie bestie lub nadepną na węże lub jadowite owady.
Kyle Zhang i Phil Li, dwaj kultywatorzy piątego etapu Pierwotnego Królestwa, zabili tuzin bestii trzeciego poziomu w ciągu dwóch godzin.
Głównym beneficjentem był oczywiście Darren. Mógł wchłonąć talent martwych bestii bez żadnego wysiłku. Mógł również poczuć, że jest bliżej trzeciego poziomu Stopnia Żółtego.
„Jared, dlaczego wszystkie bestie, które spotkaliśmy, są niskiego poziomu? Żadna z nich nie jest nic warta”.
„Bądź cierpliwy! Rozchmurzcie się, chłopaki! Zarobimy fortunę, jeśli znajdziemy Bestię Mgławicy. Mają co najmniej szósty poziom. Co więcej, o tej porze śpią głęboko”.
Wszyscy członkowie szeptali między sobą podczas chodzenia, z wyjątkiem dziewczyny o imieniu Elsa Gongsun. Przez cały czas milczała.
„Uważajcie, chłopaki! Tym razem natknęliśmy się na bestię piątego poziomu” – Jared zatrzymał się i ostrzegł pozostałych.
„No dalej! To tylko stworzenie piątego poziomu. Co w tym takiego wielkiego? Phil i ja damy sobie z tym radę bez problemu”. Kyle Zhang był odważnym kultywatorem. Tak naprawdę bestia piątego poziomu była o wiele silniejsza niż kultywator na tym samym etapie Pierwotnego Królestwa.
„Wiem, że wy dwoje możecie współpracować, by walczyć z jednym stworzeniem. Ale co z pięcioma? Dziesięcioma
? Spróbuj pomyśleć zanim zaczniesz mówić,” powiedziała Corrine Gu.
„Ups! Zapomniałem o tym! Ha-ha!” Kyle Zhang zachichotał, zwracając się do Corrine Gu. Najwyraźniej był w niej zakochany.
„Marvin, jesteś na szóstym etapie. Musisz to sprawdzić” – rozkazał Jared Marvinowi Zhou, który do tej pory nie brał udziału w żadnej walce.
„Bułka z masłem”. Marvin wyskoczył w powietrze i poleciał do przodu.
„To trzy Giant Fury Bears” – powiedział Marvin z daleka.
„Potrzebujesz mojej pomocy?” Jared martwił się o niego. Trzy Olbrzymie Niedźwiedzie Furii były przerażająco dzikie i niełatwo je było pokonać kultywatorowi na szóstym etapie, takiemu jak Marvin Zhou.
„Dziękuję, Jared! Ale poradzę sobie z nimi sama”.
Marvin Zhou nie bał się stanąć twarzą w twarz z trzema niedźwiedziami. Krążył jak duch między trzema niedźwiedziami. Niedźwiedzie zostały jednak ranne, gdy Marvin przemknął obok.
„To Phantom Punch! To wysokopoziomowa umiejętność sztuk walki. Nic dziwnego, że jest taki pewny siebie”.
Darren również zauważył ruch Marvina Zhou. Myślał, że trzy Giant Fury Bears są daleko poza bazą kultywacyjną Marvina Zhou. Ale gdy tylko Marvin Zhou przywołał swoje umiejętności sztuk walki, postawił trzy niedźwiedzie w niekorzystnej sytuacji.
„To jest siła umiejętności sztuk walki. Co za wielki skok! Nie spodziewałem się, że umiejętność sztuk walki może poprawić czyjąś bazę kultywacji w takim stopniu. Gdybym opanował dwie najważniejsze umiejętności, jak bardzo poprawiłoby to moją bazę kultywacji?” zastanawiał się Darren.
„Pozwól, że ci pomogę” powiedział Jared. W następnej sekundzie wyskoczył w powietrze. Jared nie chciał tracić czasu na tę walkę.
Miecz Jareda natychmiast przeciął trzy niedźwiedzie. Nie zdążyły nawet zaskomleć przed śmiercią.
„Brawo!” – zdziwili się pozostali.
„To jest moc siódmego etapu! Genialne, Jared! Co za wspaniała szermierka!”
„Dobra robota, Jared!” Corrine spojrzała na Jareda z łagodnością iskrzącą w oczach. Była dzika z radości.
Darren nie miał czasu, by o czymkolwiek myśleć. Rzucił się do przodu od razu, bojąc się, że nie wchłonie talentu trzech niedźwiedzi z daleka. Nie mógł sobie pozwolić na tak znaczącą stratę.
„To wszystko!” Ich talent zebrał się w jedną kulę żółtego światła i wleciał do głowy Darrena.
Po dudniącym uczuciu między uszami Darren poczuł się odświeżony od mózgu do stóp. Nigdy wcześniej w życiu nie miał tak wolnego uczucia.
„Mam awans! Czy jestem już na czwartym poziomie Stopnia Żółtego?” Ta myśl sprawiła, że Darren poczuł dreszcz emocji, ale nadal potrzebował testu, aby potwierdzić swoje przypuszczenia.
„Hej, człowieku! Nie musisz biec jak pies myśliwski. Niedźwiedzie to martwe mięso. Nie musisz się martwić, że uciekną, ha-ha!” Kyle Zhang zaśmiał się do Darrena, gdy zobaczył, jak bardzo Darren był zdenerwowany.
„Po prostu wykonuję swój obowiązek” – odpowiedział Darren, wyjmując rdzenie sercowe ze skrzyń martwych bestii piątego poziomu i umieszczając je w torbie.