Rozdział 690
Ria siedziała przy stole śniadaniowym w domu Piera, Hila obok niego. Dom, do którego wprowadził się Piers, był duży i przestronny, a światło słoneczne padało na podłogę, gdy siedzieli, popijając arabską kawę, zmieloną, zaparzoną i podaną z kardamonem, tak jak jej brat i jego żona wydawali się ją lubić. Na stole znajdował się również szereg suszonych owoców i kandyzowanych orzechów, prawdopodobnie dlatego, że kawa była trochę gorzka, jak pomyślała Ria, popijając ostrożnie. Piers wyglądał na szczupłego i opanowanego, jego oczy błyszczały w oddali za okularami, ale jego twarz pozostała zimną maską, gdy Ria opowiadała, co odkrył Capo.
Hila siedziała obok niego, łamiąc bułki na kawałki, bez przekonania wrzucając do ust kawałki tostu z awokado, a jej oczy utkwiły w kwadratowym fragmencie ogrodu widocznym przez okno. Jej ręka wyciągnęła się po garść suszonych owoców i odchyliła się na krześle, studiując Rię, gdy ta słuchała.
Ale najwyraźniej myślami była gdzie indziej.