Rozdział 590
Głośny krzyk Piersa sprawił, że w sali zapadła cisza. Przez minutę każda głowa w pokoju odwróciła się, by tupnąć w drzwi.
Nawet Lucien Delano i Prozerpina, pochłonięci palącą potrzebą zatracenia się w rozpaczliwej potrzebie siebie nawzajem, zatrzymali się. Prozerpina mrugnęła, odwracając się, by spojrzeć, bezpieczna jak była, przytulona w silnym uścisku swojego kochanka. A Don Mafii zmarszczył brwi z irytacją, mrucząc:
„Co się dzieje z tym głupim chłopcem?'