Rozdział 5
Zanim Xu Xiaoyang zdążył się wytłumaczyć, Li Hang już położył jedzenie na stole. „Chodźmy, zjedzmy wszyscy razem”.
Xu Xiaoyang i Liu Yufen wymienili zaniepokojone spojrzenia.
Wygląd Li Hanga był niczym oaza na pustyni ich zmartwień. Udało mu się rozwiązać problemy, które dręczyły ich przez wiele lat.
W oczach Xu Xiaoyanga i jego żony Li Hang mógł wydawać się głupim dzieckiem. Ale jednocześnie wydawał się szczery i dobroduszny, co czyniło go lubianym i słodkim.
W tym samym czasie wzrok Xu Muqinga skupił się na Li Hangu, gdyż była ciekawa mężczyzny stojącego przed nią.
Zapadała noc, a księżyc powoli wschodził.
Liu Yufen musiał odwieźć Xu Xiaoyanga do domu, gdyż dla niego pozostanie tam na noc byłoby niewygodne, szczególnie ze względu na stan jego nogi.
W rezultacie Xu Haoranowi nakazano pozostać na oddziale razem z siostrą.
Jednak został bezlitośnie wyrzucony przez Li Hanga.
Jak się okazało, Li Hang czuwał nad łóżkiem Xu Muqing przez ostatnie kilka dni. Przez cały ten czas spała i z tego powodu nie miała pojęcia, co dzieje się na zewnątrz.
Teraz leżała cicho w pokoju, otulona nieruchomą ciemnością nocy.
Na drugim końcu pokoju był Li Hang. Spał na małym łóżku kilka metrów od niej.
„ Dziękuję” – oznajmiła Xu Muqing, leżąc na łóżku w ciemnym jak smoła pokoju. W jej umyśle nie było śladu strachu, mimo że wiedziała, że w jej pokoju śpi obcy mężczyzna.
W rzeczywistości szczerze wyrażała mu swoją wdzięczność. Nie zmieniła się ani trochę. Nadal była tą samą starą Xu Muqing, która była dobroduszna i szczera, od dnia, w którym się poznali.
Od najmłodszych lat zawsze zwracała uwagę na innych i zawsze stawiała ich interesy ponad swoje własne.
„ Mimo wszystko, chcę cię przeprosić. Ponieważ jestem już zakochana w kimś innym.”
„Kim on jest?” Z drugiego końca słabo oświetlonego pokoju rozległ się głos Li Han g, głęboki i donośny.
Różowe usta Xu Muqinga lekko się wykrzywiły.
Przez wszystkie te lata czekała na powrót tego małego chłopca.
Wierzyła, że dotrzyma obietnicy i poślubi ją.
Ten mały chłopiec również nazywał się Li Hang.
Bardzo chciała wyjawić prawdę Li Hangowi. Jednak obaj mężczyźni mieli dokładnie to samo imię i nie chciała wywoływać żadnych nieporozumień. W związku z tym nie potrafiła znaleźć słów, by wyrazić swoje myśli.
W tym samym czasie szeroki uśmiech rozciągnął się na twarzy Li Hanga, gdy słuchał jej, leżąc na łóżku. „Bądź spokojna. Nigdy cię nie dotknę bez twojej zgody. Jestem lekarzem. Nie chcę twojego ciała. Tylko twojego serca. Zadbam o to, by dobrze się nim zaopiekować”.
Po tych słowach Li Hang objął głowę dłońmi i przytulił się do niego w kącie.
W ciemnościach cicho zaczął otwierać puszkę z cenną czekoladą i wpychać kawałek czekolady do ust.
Gdy aksamitna słodycz wirowała w jego ustach, kąciki jego ust uniosły się w słodkim uśmiechu.
...
Następnego ranka Xu Haoran wszedł na oddział z ciężkim sercem i zapytał: „Gdzie są mama i tata?”
Rekonwalescencja Xu Muqing przebiegała pomyślnie. Nie była już przykuta do łóżka i była w stanie samodzielnie chodzić.
Xu Haoran wpatrywał się w Xu Muqinga, który jęczał z rozpaczy: „Siostro, posłuchaj mnie. Nasza firma nie da rady. Aby sfinansować twoją operację, sprzedaliśmy już samochód taty i teraz wszyscy polegamy na transporcie publicznym, aby się poruszać”.
Xu Muqing podświadomie ugryzła się w dolną wargę, gdy to usłyszała.
Następnie odwróciła się, by pocieszyć brata z determinacją w oczach: „Nie martw się. Przejdziemy przez to razem. Zostanę wypisana za dwa dni. Potem umówię się na spotkanie z dyrektorem generalnym Tianyi Group, panem Liu. Współpraca między naszą firmą a Tianyi Group jest prawie ustalona. Jeśli podpiszemy ten kontrakt pomyślnie, nasza firma z pewnością będzie w stanie stanąć na nogi!”
W chwili, gdy Xu Muqing skończyła zdanie, rozległ się dźwięk telefonu dobiegający z zewnątrz oddziału. Niedługo potem Xu Xiaoyang wydała z siebie wściekły ryk: „To za wiele! Czy ten przeklęty Cui Haifeng próbuje wpędzić mnie do grobu?”
Xu Muqing natychmiast zmarszczył brwi, słysząc to imię.
Cui Haifeng był prezesem Taian Group, który był również wrogiem Xu Xiaoyanga.
Głęboko zakorzeniona waśń między dwiema rodzinami zaczęła się już w pokoleniu ich dziadka.
Dawniej rodzina Xu była jedną z bardziej znaczących rodzin w prowincji Ning.
Niestety, od czasu, gdy obrazili rodzinę Cui, spadły na nich nieszczęścia i katastrofy.
Przez następne dziesięciolecia cierpieli i zmagali się z uciskiem rodziny Cui.
Z każdym mijającym rokiem firma rodziny Xu pogrążała się coraz bardziej na skraju upadku, co potwierdza się w jej obecnej sytuacji.
Nie trzeba dodawać, że Cui Haifeng odegrał ważną rolę w wtrąceniu rodziny Xu w to piekło!
Po pewnym czasie Xu Xiaoyang został wniesiony na wózek inwalidzki przez Liu Yufena. Jego twarz pokryły niepokój i lęk.
„Tato, co się stało?” zapytała Xu Muqing, w chwili, gdy spojrzała na ojca.
„ To znów Cui Haifeng! Po miesiącach ciężkiej pracy w końcu wygraliśmy przetarg Tianyi Group. Ale jakoś, podczas twojego pobytu w szpitalu, Cui Haifeng zdołał przejąć kontrolę nad naszymi planami za pomocą swoich nieetycznych środków!”
Twarz Xu Xiaoyanga pokryła się rumieńcem gniewu, gdy kontynuował wyjaśnianie jej sytuacji.
Xu Muqing była zaniepokojona, gdy nalegała: „Nie! Ten projekt jest ostatnią nadzieją dla naszej firmy. Wyprowadźcie mnie stąd natychmiast! Muszę natychmiast spotkać się z panem Liu”.
„ Nie ma takiej potrzeby!” Nagle rozległ się ospały głos mężczyzny. Na oddział wszedł młody mężczyzna, ubrany w wykwintny, markowy garnitur, zwieńczony gładkim undercutem na głowie.
„ Cui Tianci, co tu robisz?” Gdy tylko Xu Haoran zobaczył Cui Tianci, agresywnie podskoczył i wstał!
Cui Tianci był synem Cui Haifenga, który otwarcie zalecał się do Xu Muqing już w liceum.
W chwili, gdy Xu Muqing zobaczyła tego mężczyznę, odraza uformowała się w jej wnętrznościach, obrzydzenie niespokojnie kłębiło się w niej.
Ten mężczyzna był do niczego. Oprócz ścigania się swoim luksusowym samochodem sportowym, resztę dni spędzał na zabawianiu się z modelkami i kobietami. Krótko mówiąc, był niczym więcej niż rozpieszczonym bachorem.
Z ogromnym bukietem róż w ręku Cui Tianci wszedł, „Moja najdroższa Qingqing, gratuluję przezwyciężenia trudności. Przyjdź, przyjmij te piękne róże, które specjalnie dla ciebie przygotowałam”.
Cui Tianci wręczył róże Xu Muqingowi, przemawiając słodkim głosem.
Wręcz przeciwnie, wyraz twarzy Xu Muqinga był lodowaty.
„ Nie jesteś tu mile widziany. Wyjście jest tam.”
Cui Tianci wzruszył ramionami i rzucił bukiet na ziemię, słysząc to. „Skoro ci się nie podoba, to jest to po prostu śmieć. Tak czy inaczej, jestem tu, żeby przekazać pewne wieści. Jutro rano podpiszę kontrakt z Tianyi Group! Ach, nie spodziewałem się, że projekt wart 200 milionów tak łatwo wpadnie mi w ręce”.
Xu Muqing ugryzła się w dolną wargę, zdenerwowana tym, co właśnie usłyszała.
„Hej, jesteś zła? Niezadowolona? Szkoda, że nic nie możesz zrobić. Na twoje nieszczęście moja rodzina jest bogatsza. Na moje szczęście mam ojca, który zarabia krocie i babcię, która mnie rozpieszcza! A tak przy okazji, czy wiedziałaś, że pan Liu ma guza w brzuchu? To mój ojciec sprowadził ze stolicy eksperta, dyrektora Yanga, aby dla niego operował. Teraz Tianyi Group podpisało już umowę o strategicznym partnerstwie z naszą grupą. Od teraz wszystkie ich projekty będą realizowane wyłącznie w mojej firmie! Możecie się po prostu ślinić z boku!”
Cui Tianci miał poczucie wielkiej arogancji na twarzy, ponieważ jego oczy były przepełnione pogardą i lekceważeniem. Kontynuując, zawołał: „Och, racja. Twoja firma jest prawie skończona. Nie stać cię nawet na opłacenie czynszu za budynek biurowy i pensji twoich pracowników. Hmm… Myślę, że może wytrzymać najwyżej kilka dni”.
Wiadomość ta była dla Xu Muqing ogromnym szokiem. Odwróciła się gwałtownie i spojrzała na Xu Xiaoyanga z niedowierzaniem.
Jej ojciec z rozpaczą trzymał głowę w dłoniach, przysłuchując się ich rozmowie.
Cui Tianci zrobił dwa kroki w stronę Xu Muqinga, a na jego twarzy pojawił się krzywy uśmiech.
„ Wiesz, jest sposób, żeby uratować swoją rodzinę... To znaczy, że przyjdziesz do mojej firmy i zostaniesz moją sekretarką. Możesz być pewna, że będziesz miała swoje własne, wyjątkowe biuro. Nie musisz nic robić, poza rozkładaniem nóg dla mnie każdego dnia...”
Xu Muqing odparła, a jej przekrwione oczy spojrzały wściekle: „Cui Tianci, jesteś zbyt wiele! Lepiej odejdź teraz, albo...”
„ Albo co innego? Co? Zamierzasz mnie uderzyć? Tutaj. Uderz mnie tutaj. No dalej, uderz mnie!” Cui Tianci wyciągnął twarz w stronę Xu Muqing, gdy groźnie ją wyśmiewał.
Podniósł brodę i z arogancją powiedział: „Kto ośmieliłby się mnie uderzyć w całej prowincji Ning?”
W chwili, gdy głos Cui Tianciego ucichł, przed jego twarzą przemknął cień!
BAM! W sali rozległ się ostry dźwięk mocnego klapsa.