Rozdział 984 Konfesjonał
Dopiero gdy Chance obudził się z koszmaru, zdał sobie sprawę, że zasnął.
Po ponad pięciogodzinnym locie Chance w końcu dotarł do celu. W tym małym kraju panowała zima. Pogoda była zimna i sucha, a ziemia wyglądała na odludną. A na zewnątrz padał gęsty śnieg.
Przeszedł go dreszcz i ciasno owinął się ubraniem. Rozpoczął poszukiwania od sprawdzenia hoteli w okolicy.