Rozdział 525 Popioły
Scarlet nie mogła powstrzymać się od pogardliwego drwiny, słysząc to.
„Och? Naprawdę obchodzi cię mozolny wysiłek mojego dziadka i matki? To wcale nieprawda. Boisz się tylko, że będziesz musiał żyć na ulicy, jeśli towarzystwo zostanie oddane innym, prawda?”
"Dobrze..."