Rozdział 1273 Szalona obsesja ratowania syna
„Mówimy o prawdziwej osobie, wiesz. Żywej, oddychającej duszy!” Carol pokręciła głową z niedowierzaniem, wpatrując się w Scarlet z mieszaniną frustracji i troski. Nie mogła pojąć obojętności Scarlet wobec życia wiszącego na włosku. „Jesteście praktycznie rodziną, dzielicie tę samą krew płynącą w waszych żyłach!”
Jej emocje wzięły górę i w przypływie namiętności wyciągnęła rękę i ścisnęła ramię Scarlet, ściskając je mocno i stanowczo. Potrząsnęła nim energicznie.
Twarz Jaydena żywo błysnęła w jej umyśle, jego śmiech i niewinny uśmiech. Serce Carol bolało na myśl o jego stracie.