Rozdział 1157 Ten sam ból
Wyraz twarzy Luki wykrzywił się i stał się kwaśny. „W którym momencie załapał?”
Laurie westchnęła. „Nic się nie stało! Na początku wszystko szło gładko. Całowaliśmy się, przytulaliśmy, a nawet dotarliśmy do łóżka. Ale kiedy poczułam, że zaraz... wiesz, on odzyskał zmysły i mnie wyrzucił! Luca... Przepraszam... Musiałam popełnić błąd...”
Luca pokręcił głową. „To nie twoja wina. Nasz przeciwnik jest po prostu w innej lidze. Nawet ja podziwiam jego cierpliwość i samokontrolę. Był ze swoją ukochaną przez cztery lata. Byli nawet zaręczeni, co czyniło ich niemal oficjalnym związkiem. A jednak nigdy nie przekroczył granicy”.