Rozdział 657 Chroń mamusię
Wkrótce Wendy przestała się śmiać.
O dziesiątej rano nagle zadzwonił telefon stacjonarny.
To zaskoczyło Wendy. Chociaż w mieszkaniu był telefon stacjonarny, rzadko z niego korzystano. Jeśli ktoś naprawdę potrzebował się z nią skontaktować, dzwonił na jej komórkę.