Rozdział 610 Mój mąż
Kamper powoli wjechał do wioski.
Droga była dość wąska, a po jej bokach płynął strumień, co utrudniało wjazd tak ogromnym pojazdem do wioski. Na szczęście mieli niesamowicie utalentowanego kierowcę. Udało mu się przejechać bez większych problemów.
Bez trudu wielki pojazd dotarł do wioski cały i zdrowy.