Rozdział 57: Ojciec
Oczy Westona rozszerzyły się ze zdumienia.
Wyglądało na to, że nie spodziewał się usłyszeć tak śmiałych słów z ust kobiety takiej jak Faye.
Po dłuższej chwili zająknął się, a jego palce drżały: „Panno Miller, jest pani damą. Jak może pani mówić takie rzeczy? Czy pani nie ma wstydu?”