Rozdział 420 Mój chłopak
Ryan odłożył słuchawkę i wyszedł z biura z lodowatą miną.
Luke był tuż za drzwiami, gotowy zapukać do drzwi. Trzymał w rękach stos dokumentów. Zdziwił się, widząc Ryana opuszczającego jego biuro. „To godziny pracy. Gdzie idziesz?”
"Idę do domu!"