Rozdział 386 Czas na ruch
Poza Ensfield, Josie stała przez jakiś czas w śniegu w swojej jaskrawoczerwonej kurtce puchowej. Jej włosy i ciało były pokryte śniegiem. Po rozmowie spojrzała na telefon; gniew wypełnił jej ciało, przez co się załamała.
„Dlaczego mam dwóch niewdzięcznych synów?!” przeklęła.
„Powinniśmy iść”. Anson przemówił. Spojrzał na śnieg pokrywający jej ciało. Westchnął i otarł śnieg z jej ramienia. „Chodźmy do domu”.