Rozdział 968
„Pani Cooper, proszę podnieść głowę. Jeszcze nie posmarowałam pani szczęki żadnym kremem”.
Słuchając pielęgniarki, Vivian niecierpliwie uniosła brodę.
Pielęgniarka niechcący wbiła wacik w ranę trochę za mocno. Vivian skrzywiła się z bólu. Gdy już to przebolała, rzuciła pielęgniarce obok siebie intensywne spojrzenie.