Rozdział 869: Poza kontrolą
Jakiś facet kopnął drzwi nogą. Wylądowały na podłodze z głuchym łoskotem, rozrzucając kurz.
„Nie wierzę, że masz jaja, żeby dotknąć mojej kobiety! Jedną nogę masz już w grobie!”
Brandon sprawiał wrażenie, jakby nie panował nad sobą, z szeroko otwartymi oczami.