Rozdział 611: Zbieranie dowodów
Wzrok Ethana natychmiast powędrował w stronę lekko wypukłego brzucha Tashi.
Choć wierzył Taszy, wiedział również, że Seth był przebiegłym człowiekiem. Nie mógł być pewny, czy to pułapka, czy nie. Lekko marszcząc brwi, uznał, że powinien ostrożnie stąpać.
„Jeśli naprawdę chcesz mi pomóc pokonać Setha, to dobrze. Ale co dokładnie możesz dla mnie zrobić?” Ethan odchylił się do tyłu i przemówił w sposób rzeczowy.