Rozdział 1940 Julian
Janet namawiała Lexi, żeby się zrelaksowała. „Czy Brandon nie załatwił kilku ochroniarzy, którzy będą pełnić służbę przy drzwiach studia? Zabiorę ich ze sobą. Z nimi u boku będę całkowicie bezpieczna”.
Po tym Janet wyszła z biura. Widząc ją otoczoną czterema potężnymi ochroniarzami, gdy wychodziła, Lexi w końcu poczuła ulgę.
Czując się nieco pewniej, Lexi podeszła do ściany ozdobionej dziełami sztuki w salonie studia. Odchrząknęła i spojrzała znacząco na klienta, który teraz tam stał, i powiedziała: „Nasza szefowa jest tutaj. Nawet jeśli osobiście poprosisz ją o zaprojektowanie dla ciebie ubrań, odmówi”.