Rozdział 1893 Smakuje dobrze
„Żartuję” – powiedział Brandon, znajdując rozbawienie w przestraszonym wyrazie twarzy Janet. Zatrzymał się, niecierpliwie rozpinając spodnie jedną ręką. Jego erekcja nagle wyskoczyła, drażniąc jej wilgotną waginę. Powoli ocierał się o kapiącą cipkę, ale nie wszedł.
Delikatne ruchy Brandona wywołały dreszcze w ciele Janet, wywołując tak silne doznania, że zdawały się przepływać przez nią jak elektryczność. Pomimo jego jeszcze niespełnionej penetracji, jej umysł i ciało harmonizowały, zbliżając ją do skraju ekstazy z każdym delikatnym dotykiem.
Janet, pokonana przez nieśmiałość, powstrzymała się od uniesienia bioder. Zamiast tego, celowo drażniła czubek członka Brandona, jej działaniami kierowało wspólne pragnienie. Zagubiona w świętej rozkoszy chwili, jej myśli rozpłynęły się w ekstazie, którą wspólnie stworzyli.