Rozdział 1740 Wolność
„Robi się dość późno. Powinnam już wracać” – oświadczyła Mandy, odwracając się, by wyjść.
Obserwując zbliżające się odejście Mandy, wyraz twarzy Locke'a pociemniał. Jego głębokie spojrzenie wbiło się w nią, pięści zaciśnięte, a wąskie usta mocno zaciśnięte. Powietrze wokół niego stało się ciężkie od złowrogiej atmosfery.
Szybko stanął na drodze Mandy, nie okazując zamiaru jej puszczenia.