Rozdział 1541 Chcę, żebyś umarł
W salonie zapadła niepokojąca cisza. Harrell poczuł się uwięziony w pozornie niekończącej się chwili, z oczami utkwionymi w Corinne, szukając jakiegokolwiek znaku współczucia w jej wyrazie twarzy.
Ale twarz Corinne była maską zimnej obojętności, jej oczy błyszczały pogardą, a głos ociekał lodowatą pogardą. „Tak, dobrze usłyszałeś. Chcę, żebyś umarł!”
Harrell zamknął oczy, gdy niegdyś słodki i melodyjny głos Corinne zmienił się w coś ostrego i okrutnego.